O mnie


 Kim jestem? Czynną zawodniczką, szkoleniowcem, hodowcą psów rasy australian cattle dog. Z wykształcenia lekarzem weterynarii z tytułem specjalisty rozrodu zwierząt.
Przyznaję, że jestem też totalnie uzależniona od psów i nie zamierzam z tym walczyć : )

Pierwszym moim psem był niezapomniany, niezwykle oddany whippet o imieniu Beris. Szybki i zwinny,  uroczy, bezkonfliktowy, socjalny, pojętny - pies idealny! Dzięki niemu na zawsze pozostała we mnie słabość do chartów.

Dziś mieszkam z grupą bardzo zróżnicowanych psich indywidualności: dwoma przedstawicielami rasy australian cattle dog: Helą i jej synem – Wojakiem, z owczarkiem belgijskim malinois  - Hugonem, z owczarkami środkowoazjatyckimi: Harrym i Hezil, oraz z przygarniętymi kundelkami: Horką i Glizdą.

Moje psy są przede wszystkim pełnoprawnymi członkami rodziny, z którymi łączy mnie silna więź. Mają też swoje zadania do wykonania. Hezil i Harry są strażnikami domostwa, Hela , Hugo i Wojak – moimi partnerami w sporcie a Hela także filarem  hodowli.  Jesteśmy ze sobą na dobre i na złe.


Pierwsza pojawiła się Horka, znajdka, potrącona przez samochód. Trafiła do mnie w 2004 roku i została na zawsze, oferując mi bezwarunkową miłość i bezgraniczne przywiązanie. Horka, wbrew pozorom, jest sprytnym choć nieśmiałym psiakiem, niestrudzona jako pies tropiący, ma w sobie niewątpliwie coś z teriera.






Kolejnym psem jest Owczarek Środkowoazjatycki, Harry, pies o niesamowitym charakterze. W moich oczach ideał azjaty, spokojny, zrównoważony, odważny, ciekawy świata. Staje się groźny tylko wtedy gdy zachodzi taka potrzeba. Pan Pies na którym mogę polegać.
Głównym zadaniem Harrego jest ochrona naszego terenu i domu. Niehodowlany.



Hezil, suczka, też Owczarek Środkowoazjatycki. Zupełnie inna niż Harry. Bardzo agresywna, ale niepewna siebie, pobudliwa, nieufna wobec obcych, nieprzekupna, czujna jako stróż. Również niehodowlana.








Hela, Australian Cattle Dog, niezwykle ważna dla mnie suczka. Od kiedy ją mam, moje życie mocno się zmieniło. Hela otworzyła przede mną świat kynologicznych sportów. Razem zaczęłyśmy naszą przygodę w szkoleniu sportowym w kierunku Obedience oraz IPO i sprawia nam to obu bardzo dużo radości :)





Hugo, Owczarek Belgijski Malinois. Pieszczotliwie zwany Robalem lub Lisem. Hugo jest świetnym psem rodzinnym, wesołym, niezwykle socjalnym i cierpliwym w stosunku do pozostałych członków stada. W treningu z każdym dniem robi coraz większe postępy. Jest coraz bardziej zmotywowany. Przygotowujemy się wspólnie do startów w IPO.




                                                                               
Wojak, Australian Cattle Dog, syn Heli. Dziecko nieplanowane ale kochane :) Zdolne ale krnąbrne ;) Żywe srebro lub tasmański diabeł :P  Bardzo jestem ciekawa co z niego wyrośnie. Na razie rozpoczynamy treningi od Obedience oraz tropienia sportowego. W przyszłości Młody spróbuje sił także w obronie.


Pasje związane z psami sprawiły, że porzuciłam praktykowanie wyuczonego zawodu i poświęciłam się w stu procentach szkoleniom, hodowli oraz dwóm wspaniałym dyscyplinom sportowym: Obedience oraz IPO.

Aktualnie konsekwentnie realizuję swoje cele jako szkoleniowiec, hodowca i zawodniczka. Nieustannie doskonalę swój warsztat i zbieram nowe doświadczenia. Często biorę udział w wielu krajowych i zagranicznych seminariach, startuję w zawodach na arenie polskiej i międzynarodowej, prowadzę szkolenia w kraju i za granicą.  Od lipca 2015 roku wraz z moimi trzema psami reprezentuję  klub sportowy „Na Fali”, którego liderką jest niezrównana Joanna Hewelt.  Joannę poznałam na seminarium w marcu 2013 roku. Stosowana przez nią metodyka bardzo mnie zainteresowała i postanowiłam ją przetestować podczas treningów z Helą.  Na pozytywne efekty nie musiałam długo czekać. Od tego czasu pracując z psami bazuję przede wszystkim na systemie szkoleniowym „Na Fali”.

Moje psy trenuję  bardzo indywidualnie. Każdy z nich jest inny, więc ciężko je do siebie porównać. W każdym szukam mocnych stron, szczególnych predyspozycji , które odpowiednio ukierunkowane mogłyby stanowić o jego przewadze i być znakiem rozpoznawczym.  Lubię testować nowe metody, robić coś inaczej niż inni, modyfikować mój podstawowy system szkoleniowy, dostosowując go do konkretnego zwierzęcia. Niestrudzenie szukam nowych pomysłów aby obraz pracy moich psów był jak najlepszy.
Bardzo ważne są dla mnie świetne relacje z moimi psami. Dążę do tego, aby każdy z nich chętnie ze mną współpracował a w treningu widział najwyższą wartość.  Chcę, żeby schodził z placu zadowolony i naładowany pozytywną energią. Takie podejście wcale nie wyklucza stawiania wysokich wymagań. Sprawia natomiast, że pies czuje się komfortowo, jest kreatywny , uczy się szybciej i  pamięta dłużej.

Do  startów w zawodach podchodzę  bardzo racjonalnie. Oczywiście lubię stawać na podium i poczuć satysfakcję ze świetnego startu.  Jednak często ważniejsze jest dla mnie zrealizowanie własnych, mniejszych celów, sprawdzenie aktualnego stopnia wyszkolenia psa i zdobycie doświadczenia. Zawody wyznaczają moje kolejne cele treningowe, motywują do systematycznej pracy, są jednym z elementów cyklu szkoleniowego.  Są także okazją do spotkania z przyjaciółmi.  W atmosferze zawodów czuję się świetnie a stres mnie mobilizuje.  

Hodowla jest dla mnie również niezwykle fascynującym zajęciem. Już samo szukanie reproduktora bardzo mnie angażuje.  Proces wyboru jest skrupulatny, długotrwały a ostateczna decyzja nieprzypadkowa. Planując miot, mam zawsze określone założenia i przyszły ojciec musi spełniać moje wymagania. Najbardziej lubię jednak moment narodzin szczeniąt. Zawsze jestem wtedy z moją suką. Sprawuję pieczę nad całym porodem oraz wspieram rodzącą mamę emocjonalnie. Chcę, żeby czuła się komfortowo i bezpiecznie. Nie ingeruję bez potrzeby w ten naturalny proces.  Od samego początku poświęcam szczeniętom bardzo dużo uwagi. Uwielbiam obserwować jak z każdym dniem małe , niezdarne, bezbronne kluski stają się coraz bardziej ruchliwe, sprawne , ciekawskie i samodzielne. Kropką nad „i” jest udany dobór przyszłych właścicieli. Sprzedaję szczeniaka do nowego domu tylko wtedy, gdy czuję, że ten właśnie dom jest najlepszą opcją z możliwych. Najczęściej właściciele  szczeniąt stają się moimi dobrymi znajomymi a nierzadko przyjaciółmi. Wszyscy mogą liczyć na moją pomoc, wsparcie w kwestiach zdrowotnych, wychowawczych, szkoleniowych. Gdy obserwuję z biegiem czasu , że człowiek i jego pies są ze sobą szczęśliwi,  jest to dla mnie największa nagroda za trud włożony w odchów szczeniąt.

Podsumowując mogę napisać, że dzięki psom prowadzę aktywne i ciekawe życie. Jestem w ciągłym ruchu, dużo podróżuję, poznaję nowe miejsca, ludzi, kraje. Gdy trenuję lub prowadzę szkolenia jestem w to całkowicie zaangażowana i czerpię z tego mnóstwo satysfakcji. Mieszkam w fantastycznym miejscu, trochę na odludziu, ale za to w otoczeniu pięknej przyrody. Do dyspozycji mam obszerny, własny plac szkoleniowy, nieopodal którego znajduje się staw, a wokół - wspaniałe tereny na ślady. Z radością tu wracam, mieszkam, pracuję  i odpoczywam : )

2 komentarze:

  1. witaj,
    wszystkie Twoje pieski sa śliczne, urocze, a w Heli jestem zakochana, bo ją poznałam i na własne oczy zobaczyłam, jaka jest piękna,
    pozdrawiam serdecznie
    Jadwiga
    www.zbojeckasagabigstar.webs.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeśli szukała bym psa to właśnie od kogoś takiego jak Ty.Nie znam kompetentniejszej i odpowiedzialniejszej osoby od Ciebie:)
    Strona jest wspaniała.Świetnie się ją czyta i oczywiście ogląda-fotki są genialne.
    Pozdrawiam cieplutko
    Kasia

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...